Na samym wstępie chcę zaznaczyć, że artykuł dotyczy noszenia dziecka urodzonego o czasie, u którego nie stwierdzono przeciwwskazań zdrowotnych do chustonoszenia. O tym, jak wybrać swoją pierwszą chustę do noszenia dziecka, przeczytasz TU. Kilka miesięcy temu na blogu pojawił się artykuł o prawidłowej pozycji dziecka w chuście. Bluza dresowa dla niemowlaka to moim zdaniem coś co każdy maluch musi posiadać w swojej szafie. Jest przede wszystkim idealna na jesienne i zimowe spacery oraz w domowym zaciszu spełnia swoje przeznaczenie w poznawaniu świata. Wygoda, wygoda i przede wszystkim wygoda. Bluzę postanowiłam uszyć z wykroju z gazety OTTOBRE. 1) - Taturo. Nasze chusty dla dzieci sprawdzają się w przypadku obu płci. Doskonale uzupełniają stylówkę dziecka, osłaniają przed wiatrem i można je prać w temperaturze 30 stopni bez straty jakości (są wykonane z wysokiej jakości, certyfikowanych dzianin). Tak jak w przypadku czapek, tu również znajdziesz opcje ze wzorem lub Wiele rzemieślników woli szyć ubrania dla lalek ręcznie, a czasami jest to dość racjonalna decyzja, bo jak uszyć ubrania lalki Barbie na maszynie do szycia? Jak trudno jest to zrozumieć, może być zrozumiane tylko przez kogoś, kto przeprowadził taki eksperyment co najmniej raz. Jednak bez względu na to, jak trudne, jest całkiem realne. 2. Możecie także złączyć oba końce chusty i przewiązać przez pętelkę, dzięki czemu splot będzie dłuższy i tym samym świetny dla wysokich kobiet. 3. Dodatek spełni także funkcję naszyjnika, jeśli opleciecie nim szyję kilka razy, a następnie zwiążecie ze sobą oba końce na supeł. 4. Wiązania z chusty na lato. Myśląc o wiązaniu latem, warto postawić na wiązania, w których dziecko ma na sobie jedną warstwę chusty oraz w których powietrze może w miarę swobodnie przedostawać się pod chustę po bokach dziecka. Oczywiście ważne jest również to, by na rodzicu również znajdowało się możliwie jak najmniej Jak wykonać maseczkę krok po kroku Instrukcja jest bardzo prosta. W swojej instrukcji projektantka wspomina, że dla bezpieczeństwa wykonuje maseczkę z dwóch warstw materiału. Poniższa instrukcja, stworzona na bazie materiału Milita Nikonorov dotyczy jednowarstwowej maseczki. Zabezpiecz drucik taśmą izolacyjną Y76r6py. No i mamy lato :) Aż nie chce się siedzieć w domu. Każda świeżo upieczona mama karmiąca swoje dziecko piersią spotkała się jednak z problemem karmienia w miejscach publicznych. Nie zawsze bowiem da się znaleźć ustronne miejsce. Dlatego warto zaopatrzyć się w specjalną chustę umożliwiającą osłonięcie jedzącego bobasa. Zamiast jednak ją kupować, proponuję każdej (nawet początkującej) krawcowej wykonanie jej własnoręcznie. Więc jeśli jesteś (albo będziesz :) ) mamą karmiącą piersią, umiesz szyć ściegiem podstawowym na maszynie to jest to tutorial dla Ciebie! Co będzie nam potrzebne: 1. Materiał, z którego uszyjemy chustę. Proponuję przewiewną, cienką bawełnę lub tkaninę bambusową. Najlepiej jasną, aby nie nagrzewała się od słońca i w stonowanych kolorach, żeby nie zachęcać owadów. Potrzebny nam będzie kawałek materiału o długości 50-70cm (w zależności od tego, jaką dużą chustę chcemy). 2. Zapięcie. Ja wykorzystałam zwykłe zapięcie plastikowe, żeby mieć możliwość regulacji długości paska na szyję. Jeżeli jednak szyjecie dla siebie to możecie zrobić pasek nie zapinany albo zapinany na przykład na rzep. 3. Fiszbin od stanika (proponuję wyciągnięcie z jakiegoś starego, nie używanego już biustonosza). Będzie on służył wykonaniu takiego "okienka" do obserwacji jedzącego dziecka. 4. Nici, centymetr, nożyce i maszyna do szycia. Jak już mamy wszystko przygotowane zabieramy się za krojenie materiału. Na chustę potrzebujemy skroić: 1. Kawałek o wymiarach chusty powiększony o zapasy na podłożenie. Moja chusta ma wymiary 50x80cm, więc potrzebowałam wyciąć kawałek o wymiarach 54x84cm. 2. Paski (pasek) na szyję. Szerokość gotowego paska zależy od szerokości zapięcia. Moje zapięcie ma 2,5cm,więc potrzebowałam paski o szerokości 2,5cm*2 + 2cm na szew = 7cm. Długość pasków to 25cm i 60cm. Jeśli jednak robicie pasek bez regulacji to potrzebujecie jeden kawałek o szer. 7cm i długości odpowiadającej Waszym preferencjom (pamiętajcie jednak o tym, że musi on przejść przez głowę :) ). 3. Kieszonkę o kształcie trójkąta. Moja ma wymiary 23cm na 23cm. Zaczniemy od uszycia pasków: Oba kawałki materiału składamy na pół (oczywiście dłuższym bokiem). Zszywamy wzdłuż dłuższego boku i wywijamy na prawą stronę. Prasujemy. Jeden koniec dłuższego paska podkładamy na dwa i zszywamy. Mocujemy zapięcia. Dolną część zapięcia przyszywamy na stałe. Paski są już gotowe do wszycia, więc zabieramy się teraz za kieszeń. Dłuższy bok trójkąta zakładamy na dwa, szpilkujemy i zszywamy na maszynie. Końce wyrównujemy poprzez obcięcie nadmiaru tkaniny. Kieszeń odkładamy. Teraz musimy zmierzyć długość naszego fiszbina, w celu zaznaczenia miejsca wykonania tuneliku na "okienko". U mnie jest to 30 cm. Na dłuższym boku chusty zaznaczamy środek. Długość fiszbina dzielimy na dwa i odkładamy odpowiednią wartość z każdej strony środka. Boki chusty przygotowujemy do podłożenia. Ja w tym wypadku podłożyłam je na dwa i przyszpilkowałam. W jednym z dolnych rogów układamy kieszeń i szpilkujemy ją razem z chustą. Szycie podłożenia zaczynamy od lewej strony tunelika na "okienko"! Stębnujemy całość. Gdy ponownie dojeżdżamy ściegiem do tunelika, wsuwamy w niego fiszbin. Z fiszbinem w środku kończymy szycie. Miejsca początku i końca tuneliku zaszywamy dość gęstym ściegiem. Przyszywamy paski w miejscach rozpoczęcia i zakończenia "okienka". I gotowe :) Tak prezentuje się gotowa chusta: Przy okazji uszyłam też chustę dla siebie: A tak prezentują się chusty w akcji :) W przyszłym tygodniu rozpocznie się konkurs, w którym do wygrania będzie uszyta dziś chusta!!! Stay tuned!!! Chusta jest już elementem wielu wyprawek świeżo upieczonych mam. Jednak nie zawsze musi ona służyć wyłącznie do noszenia. Z chust robi się nerki, ubrania, biżuterię. Sama chusta też może spełniać wiele zadań. Chustomamy mają naprawdę sporo fajnych pomysłów na jej wykorzystanie. U nas najfajniej sprawdza się hamak, ale pomysłów jest dużo, dużo więcej. Zobacz sama 🙂 Do czego jeszcze można wykorzystać chustę? kocyk do przykrywania lub do siadania np. podczas pikniku, parawan nad morzem, jako osłona przed wiatrem, ręcznik na wyjątkowe sytuacje np. na plaży, do okrycia podczas karmienia piersią w miejscu publicznym, jeśli czujesz się skrępowana, poduszka – złożona normalnie do łóżka lub warkocz z chusty – na szyję w długiej trasie samochodem, obrus na piknik, a nawet i stół jeśli potrzebujesz czegoś na szybko, namiot do zabaw dla dzieci, prześcieradło, szalik, gdy jest zimno, szczególnie jeśli jest to chusta kółkowa. Możesz przygotować sobie chustę do włożenia dziecka, a później traktować jako szalik, zasłony np. w hotelu lub osłonki przed słońcem w samochodzie, a teraz coś, co Dziubdziak lubi najbardziej – jazda na podłodze – może być na leżąco, lub na siedząco, by trenować równowagę. Co jeszcze? zabawa w akuku – tu sprawdzi się każdy kawałek materiału, więc czemu nie chusta 🙂 Wystarczy zakryć malucha chustą, następnie odkryć i powiedzieć “akuku” – takie proste, a za każdym razem ugruntują się lub stworzą tysiące połączeń między komórkami nerwowymi. Pod chustą możesz chować też zabawki, hamak – zawiązany między drzewami, pod stołem, w łożeczku. Możecie też chwycić po jednym z końców i zachęcić dziecko do wejścia do środka. Materiał musi być napięty – możesz nieco dociągnąć chustę przed zawiązaniem. Fajny relaks i nie potrzeba prawdziwego hamaka, żeby taki odpoczynek zafundować dziecku w domu. Chustę możesz zawiązać na drzewach, w przeciwległych kątach łóżeczka lub pod stołem (węzeł na środku stołu, tak by na dole było miejsce do leżenia). huśtawka – do zrobienia podobnie jak hamak, wsparcie dla rosnącego brzucha w ciąży – dla odciążenia kręgosłupa i osłona w chłodniejsze dni, skakanka – przecież chusta ma nieraz aż 5 metrów – wystarczy ją zwinąć, by mieć gruby sznur, który może służyć za skakankę. Chustę można też wykorzystać do zabawy w przeciąganie liny, zamiast skakanki można też zbudować “most”, np. położyć chustę między krzesłami, żeby dziecko mogło pod nim przechodzić – nawet dałoby się zbudować mały namiot, w którym dziecko mogłoby ukryć skarby, sukienka – może się zdarzyć, że będziesz potrzebowała czegoś na przebranie, może sprawdzi się zamiast koszulki lub sukienki właśnie chusta? siedzisko na wózku dla drugiego dziecka – ten pomysł bardzo mnie zaskoczył i jednocześnie spodobał. Świetna sprawa dla mamy, której starszak zmęczył się podczas spaceru. W wózku śpi maluszek, a z chusty można zrobić miejsce na odpoczynek dla starszego dziecka. Wystarczy zawiązać dwa ogony na rączce wózka, by zrobić hamak (trzeba bardzo uważać, by wózek się nie przechylił w tył, ale zawsze jest to jakieś wyjście awaryjne), płaszcz przeciwwiatrowy, koszulka po plażowaniu, czapka z chusty kółkowej – bo jak zrywa się silny wiatr i można jako szalik, to czemu nie czapka 🙂 ochraniacz na szczebelki. Dodatkowo wszystkie te sposoby pomogą w łamaniu chusty, jeśli tego potrzebuje. Czy dopisałabyś coś jeszcze do tej listy? Może jakiś sposób szczególnie Cię zaskoczył?:) Jeśli będziesz miała pytania odnośnie chust, noszenia, napisz daga@ lub zadzwoń 784 624 433. Odpowiem na wszystkie pytania, pomogę wybrać odpowiednie rozwiązanie. Prowadzę też profil doradczy: Doradca Chustowy Dagmara Stolarczyk jeśli temat chust Cię interesuje zachęcam Cię do polubienia. Jeśli interesuje Cię temat konsultacji online czy chust, zerknij do mojego sklepu. Elżbieta Matwiejczyk – absolwentka filologii polskiej, redaktorka, dziennikarka. Współpracowała z Radiem Gdańsk, pisze do wielu czasopism branżowych i serwisów specjalistycznych. Jej artykuły na temat Mody i Trendów publikowane są na portalu Jest autorką bloga o tematyce kobiecej. Jak sama twierdzi, dobry wygląd to podstawa świetnego samopoczucia. Nasz specjalista pisze o sobie: Zainteresowania związane z modą i zagadnieniami dotyczącymi urody rozwijałam pisząc artykuły na potrzeby portalu czy dla czasopism specjalistycznych. Cały czas staram się doskonalić w tym kierunku i poszerzać wiedzę na dany temat. Istotne jest dla mnie, by dobrze czuć się we własnej skórze. Lubię wiedzieć, jakie innowacyjne rozwiązania oferuje kosmetologia, jakie są sprawdzone sposoby na pielęgnację ciała. Liczy się ciekawy i stylowy wizaż. Kiedy dobrze wyglądam, czuję się pogodna i zrelaksowana. Zawsze staram się być na bieżąco z modą. Interesują mnie wiadomości z wielkiego świata projektantów. Zwracam uwagę na nowe fasony, materiały, gadżety. I choć o gustach się nie dyskutuje, mam własne zdanie na temat aktualnych trendów. W ubiorze podoba mi się oryginalność i niepowtarzalny styl. Cenię sobie wartościową sztukę, współczesną polską literaturę. Aktywnie uczestniczę w życiu kulturalnym miasta, z którego pochodzę. Wyrazem tego są moje artykuły publikowane na stronach w dziale kultury i staż jaki odbyłam w Radiu Gdańsk. W wolnych chwilach, których niestety zostaje niewiele, pływam, jeżdżę na rowerze i na nartach. Fascynują mnie podróże. Zwiedzałam już między innymi Irlandię, Wielką Brytanię, Litwę i Ukrainę. Moim największym marzeniem jest pojechać teraz w bardziej odległe miejsca, do Japonii i Chin. Pytanie nadesłane do redakcji Jak ubierać dziecko do chusty? Odpowiedziały lek. med. Katarzyna Jamruszkiewicz Zakład Medycyny Rodzinnej, Szpital Uniwersytecki, Kraków Katarzyna Kramek Doradca Noszenia ClauWi® Katarzyna Jamruszkiewicz: Ubranie dziecka do chusty należy dopasować do temperatury otoczenia, w jakim będziemy przebywać. Należy pamiętać, że chusta stanowi dodatkową warstwę, a czasem nawet trzy warstwy w zależności od wiązania i jej rodzaju (chusty elastyczne). Trzeba to uwzględnić ubierając dziecko. Zarówno przegrzanie, jak i wyziębienie są niekorzystne dla najmłodszych. Maluchy, bardziej niż dorośli, wrażliwe są na skrajne temperatury, gdyż ich zdolność do termoregulacji jest ograniczona. Należy obserwować dziecko, jeśli malec zadowolony uśnie w chuście, zapewne ma komfort cieplny. Najlepiej dotknąć karku dziecka, powinien być on ciepły. Jeśli jest gorący, spocony – dziecko ubrane jest za grubo, jeśli chłodny – zbyt cienko. Nie należy kierować się sprawdzaniem temperatury na rączkach i nóżkach, gdyż dzieci mają słabsze krążenie i mogą mieć chłodniejsze (ale nie zimne!) kończyny. Ubranka, które nosi dziecko powinny być uszyte z naturalnych, najlepiej bawełnianych materiałów oraz wygodne, tak by nic nie uwierało. Jest to szczególnie ważne podczas noszenia w chuście, gdzie dziecko ściśle przylega do noszącego i elementy stroju, które nie wywołują poza chustą dyskomfortu (np. guzik, kokardka) mogą być niewygodne dla dziecka. W przypadku wątpliwości co do warunków pogodowych i adekwatnego do nich stroju polecam wyjść z lżej ubranym dzieckiem i w razie wrażenia chłodu ubrać na siebie i zawiązane w chustę dziecko dodatkową warstwę (np. większą niż standardowo nosimy kurtkę lub specjalną odzież „dla dwojga” przeznaczoną do noszenia dziecka w chuście czy nosidle). Jeśli wyjmujemy malucha podczas spaceru z chusty, można wziąć mu coś do ubrania. Nie należy wyciągać z chusty spoconego malucha w chłodne dni. Lepiej w takiej sytuacji wrócić do domu i na kolejny spacer ubrać go lżej. Należy chronić główkę i szyję dziecka od zimna i słońca, a odsłoniętą skórę smarować odpowiednio dobranymi do warunków atmosferycznych kremami (filtr UV, ochrona przed mrozem). Przy niskich temperaturach powinno się szczególnie uważać na dłonie, stpy i uszy wyjątkowo narażone na odmrożenia. Katarzyna Kramek: Generalnie, tak samo jak w każdej innej sytuacji, dziecko noszone w chuście ubieramy odpowiednio do warunków atmosferycznych. Warto zwrócić jednak uwagę na kilka kwestii specyficznych dla dziecka w chuście: Uwagi ogólne: Zwracamy uwagę na główę malucha – czapeczka chroni przed zimnem, ale również przed nadmiernym słońcem. Jeśli dziecko jest ubrane w pajacyk albo śpiochy, nie powinny być one ściśle dopasowane. W trakcie wiązania chusty nogawki nieco się podnoszą, dlatego zwróćmy uwagę, czy nie uciskają na palce u stóp (nawet lekki ucisk jest niedopuszczalny). Łatwym rozwiązaniem jest ubieranie dziecka w spodenki i skarpetki bądź wybieranie pajacyków i śpiochów o większym rozmiarze. Zadbajmy, aby dekolt naszej bluzki nie był ozdobiony cekinami, guzikami itp., które mogłyby uniemożliwiać wygodne ułożenie główki na naszej klatce piersiowej. Lato: Chusta jest warstwą materiału i traktujemy ją jak warstwę ubrania (nieobejmującą nóżek i głowy); Uważajmy, aby nie przegrzewać dziecka – temperaturę sprawdzamy na karku malucha; Warto zwrócić uwagę na ochronę przeciwsłoneczną – w pierwszym roku życia dziecko nie powinno mieć odsłoniętych części ciała, ze względu na słabo rozwiniętą pigmentację i bardzo cienką skórę. Jest wskazane, aby nawet w upały dziecko miało na sobie lekkie, przewiewne ubranie, jednak osłaniające jego skórę przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym. Zima: W chłodniejszych porach roku powinniśmy nosić nasze dziecko pod okryciem wierzchnim (kurtką/polarem/itd.), ponieważ: spełniamy wtedy rolę „grzejnika”, dziecko noszone na kurtce jest odizolowane od ciepła rodzica; mamy lepsze wyczucie, czy dziecku jest ciepło; dobre dociągnięcie chusty na naszej kurtce i kombinezonie/kurtce dziecka jest bardzo trudne, a czasem wręcz niemożliwe, co może spowodować, że dziecko nie będzie zawiązane właściwie. Odwieczne pytanie: jak ubrać dziecko, żeby było mu wygodnie i adekwatnie do pogody i temperatury, czyli w miarę ciepło, no ale nie za bardzo, bo przegrzewanie nie jest fajne (ani bezpieczne). I level wyżej: jak ubrać dziecko do chusty, a potem − jak ubrać siebie, gdy mamy zamotanego malucha? Uważam, że to rodzic zna swoje dziecko i wie jak najlepiej je ubrać i w czym mu jest najwygodniej. Teraz, kiedy nosimy się już ładnych kilka miesięcy, niemal codziennie, wiem doskonale, w czym jest nam dobrze i co muszę na nas założyć, żeby było nam komfortowo. Na początku jednak bywało różnie − trochę się upociliśmy, trochę pomarzliśmy, czasem Konik był ubrany w coś, co nie za bardzo nadawało się do chusty, dlatego być może przyda wam się trochę podpowiedzi w temacie. Po pierwsze, chustę traktujemy jako warstwę ubrania. Jeśli dziecko po domu ubrane jest w body i koszulkę, zostawiamy samo body. Jeśli wiążecie się warstwowo, możesz wybrać body z cieńszego materiału − zależy, ile warstw chusty jest na maluchu. Ważne jest też, jaka to jest chusta − czy cieniutka bawełna z bambusem, czy otulający, grubszy kocyk − tutaj ważne jest po prostu twoje odczucie, czasem chusty z tym samym składem potrafią się diametralnie różnić. Ale generalnie: chusta na dziecko − jedna warstwa ubrania mniej. Po drugie, dziecko jest w nas mocno wtulone, więc grzejemy się od siebie dość porządnie. Zimą to nie przeszkadza, a wręcz jest fajne, natomiast latem może być niekomfortowe − wtedy można między siebie a dziecko włożyć bardzo cienką pieluszkę bambusową, która pochłonie wilgoć. Po trzecie, im mniej warstw ubranek pod chustą, tym lepiej. Dlatego najlepsza jest po prostu jedna warstwa. Dlaczego? W jednej warstwie najłatwiej uzyskać prawidłową pozycję dziecka, chustę łatwiej jest dobrze dociągnąć, utrzymać napięcie i wiązanie. Dziecku jest też wygodniej, nic mu się pod chustą nie zwija i nie uciska dodatkowo. I pozostając w temacie ubranek: Jakie ubranka są najlepsze do chusty? To trochę pytanie o to, jakie ubranka są najlepsze w ogóle − te z naturalnych materiałów, bez sztucznych domieszek, oddychające, przyjemne w dotyku. Bawełna, len, bambus. Wiele osób poleca ubrania z wełny merynosów, ale jeśli w grę wchodzi aspekt etyczny, pozostałe rozwiązania będą równie dobre. Bez wystających guziczków, kłopotliwych zapięć, sztucznych aplikacji. Nie za luźne, ale też niezbyt obcisłe. Jeśli twoje dziecko lubi pajace i to w nich chcesz nosić je w chuście − tutaj przydadzą się takie o rozmiar lub dwa za duże (pozycja w chuście powoduje, że ubranie może podciągać stopę dziecka do góry, co powoduje dyskomfort i nadaje nieprawidłową pozycję). Pozostała reszta ubrań w normalnym rozmiarze, dopasowanym do dziecka. U nas najlepiej sprawdzają się body z długim lub krótkim rękawem, a do tego cienkie spodenki i skarpetki. Rampersy + skarpetki też będą fajnym rozwiązaniem. No i oczywiście rajstopy! Wiosną i jesienią sprawdzają się super. Podczas upałów można nosić dziecko w samej pieluszce + jeśli jest taka potrzeba, bambusowa lub bawełniana cienka pieluszka między rodzica a dziecko. Na duże słońce krem z filtrem i kapelusz chroniący kark i buzię dziecka. Kiedy wychodzimy na dwór w chuście, koniecznie krem z dobrym filtrem i… czapeczka. Tak, sławna czapeczka − w upały najlepiej cieniutka, chroniąca twarz i kark przed słońcem, zimą fajnie sprawdzają się kominy, które otulają szyję, uszy i głowę − bardzo prosto się je zakłada i trzymają się nawet, gdy dziecko rozgląda się na boki w chuście, co przy zwykłej czapce często nie zdaje egzaminu. Wiosną i jesienią, gdy temperatury oscylują wokół 15-20°C często po prostu rezygnuję z czapki, chyba że jest duże słońce lub silny wiatr. Wtedy ewentualnie fajnie sprawdzają się kaptury, które są dopinane przy bluzach do noszenia, o których w dalszej części wpisu. Zanim o tym jak wychodzimy w chuście na dwór, kilka słów o tym, w czym nam może być najwygodniej w chuście. U nas najlepiej sprawdzają się bluzki z naturalnych materiałów, raczej przylegające do ciała, bez guzików, suwaków, naszywek, koralików (to już w ogóle!) i innych ozdób, które dziecko może sobie po prostu wydłubać albo które mogą go uwierać. Raczej dłuższe, bo bluzki często przy motaniu potrafią podjechać do góry. Ja na czas wiązania zawsze wpuszczam bluzkę w spodnie, a po zamotaniu wyjmuję (albo zapominam). Dobrze sprawdzają się gładkie materiały, bo łatwiej na nich dociągnąć chustę. Zakładanie bluzy z „dziurą” na dziecko wymaga trochę wprawy, ale nie jest trudne. OK, więc kiedy nasz maluch jest ubrany tak, jak po domu, my jesteśmy ubrani wygodnie, wkładamy dziecko w chustę, motamy i… możemy wychodzić. Tak, dokładnie tak jest, kiedy na dworze jest przyjemne ciepełko. A kiedy zimno, wiatr, śnieg, deszcz wkładamy na siebie i malucha kurtkę, bluzę, polar lub płaszczyk dla dwojga − a mamy ich do wyboru, do koloru na rynku. Doradczynie noszenia rekomendują do ok. pierwszego roku życia opcję odzieży dla dwojga, żeby grzać się dodatkowo własnymi ciałami (nasze ciało zapewnia maluchowi stabilność temperatury), gdy jest zimno, a dopiero, gdy dziecko będzie starsze, można ubrać je grubiej i tak ubrane zamotać na swojej kurtce. Ale my tu dziś raczej o maluszkach, poniżej roku życia. Możesz równie dobrze założyć na was obszerną bluzę lub sweter, kilka rozmiarów za duży (opcja tańsza, szczególnie, jeżeli wygrzebiesz coś super w lumpexie!), jak i specjalnie dedykowaną odzież dla chustorodziców (opcja droższa, ale można coś fajnie dopasować idealnie pod chustonoszenie). Wśród bluz do chustowania można rozważyć takie, które mają specjalną „dziurę” na głowę dziecka i opcje przepinanego panelu, żeby móc nosić z przodu i z tyłu (nawet, jeśli teraz nosicie się tylko w kieszonce lub kangurku, a myśląc o wrzuceniu dziecka na plecy przechodzi cię dreszcz, uwierz mi, zaczniesz wrzucać szybciej, niż myślisz!) albo takie, które po prostu zakładasz na siebie i dziecko, bez konieczności wkładania głowy dziecka w „dziurę”. Są plusy i minusy obu rozwiązań. Faktem jest, że „dziura” na głowę fajnie otuli dziecko, a do tego zawsze dopięty jest kapturek, który, w razie deszczu czy wiatru, można szybko założyć. Dużym minusem jest natomiast to, że bluzy nie da się założyć bez dziecka, więc w przypadku, kiedy wychodzimy i nie niesiemy dziecka w chuście całą drogę, trochę jest to niekomfortowe (ja to nazywam „dziurą na cycki”). Do tego, jeżeli w ciągu jednego spaceru niesiemy raz na plecach, raz z przodu, a panel jest przepinany − jest to kolejna rzecz do ogarnięcia. Zwracam też uwagę na coś, co często pojawia się w pytaniach − jak założyć bluzę z „dziurą” na głowę, gdy dziecko jest w plecaku? Generalnie nie jest to nic trudnego, wymaga tylko wprawy, choć jak najbardziej rozumiem, że na początku może sprawiać kłopot. Innym rozwiązaniem są bluzy i płaszczyki, które po prostu zakładamy na siebie i dziecko, zapinamy i wychodzimy. Dodatkowo możemy taką bluzę nosić i bez dziecka zamotanego na nas, więc jeśli wychodzimy z domu na dłużej i wiemy, że nie będziemy nosili dziecka cały czas, ta opcja jest idealna. Na pewno jest to prostsze rozwiązanie na początek motania plecaka, bo po prostu zarzucamy bluzę na nas i gotowe. Jedyny minus jaki widzę, to konieczność zaopiekowania się swoją szyją − w takiej bluzie nic pod nią nie mamy, więc dodatkowy komin czy szal dla rodzica będzie potrzebny w zimny i wietrzny dzień. Nosiłam trochę bluz, kurtek i płaszczyków (choć przez chwilę!), a ostatnio miałam przyjemność (razem z Konikiem) testować bluzę 4 w 1 VERSO od Twiga, a grupa, którą współadminuję − Noś zdrowo − Chusty Ursynów/Mokotów − osłonki na chusty, które też są ciekawym rozwiązaniem, głównie na wiosnę i jesień, czyli taką przejściową pogodę, gdy raz jest ciepło, a raz zimno. Taką osłonkę po prostu zakładamy na dziecko, które jest zamotane w chustę, i dzięki temu jest mu ciepło, a my możemy zostać przy swojej kurtce, niekoniecznie zaopatrując się w tę specjalną dla dwojga. Osłonka na chustę – fajne rozwiązanie, gdy trzeba dodatkowo „docieplić” dziecko lub gdy chcemy założyć swoją zwykłą kurtkę, nie tę „dla dwojga”. Pasy od osłonki krzyżujemy na plecach i gotowe! Wracając do bluz od Twiga − ta konkretna całkiem dobrze się u nas sprawdza. Jest bardzo prosta do założenia (po prostu zarzucam ją na siebie, zapinam i możemy wychodzić), a do tego ma opcję noszenia z tyłu, z przodu, okazało się, że również na boku (chusta kółkowa, bardzo fajnie się nam ułożyła), samodzielnie, bez dziecka oraz dla kobiet w ciąży − na pewno dobrze otuli ciążowy brzuszek, bo miejsca jest sporo. Do tego, coś dla chustoświrek, możliwość dopięcia kołnierza z chusty − i tu mnie mają, bo ja lubię chustowe gadżety. Kółka pod bluzą to nie problem. Jeśli macie możliwość przetestowania różnych rozwiązań, zachęcam! Każdemu pasuje coś innego, tak samo jak nie ma jednego i słusznego schematu na ubranie dla rodzica i dla dziecka. W tym wszystkim warto zachować zdrowy rozsądek i zawsze pamiętać, że dziecko to człowiek i tylko dlatego, że jest małe, wcale nie potrzebuje dziesięciu dodatkowych warstw i grubej czapki. Noście się na zdrowie! PS Za bluzę i osłonki do testów dziękuję firmie Twiga! Jeśli macie ochotę na zakupy, to łapcie -10% na wszystkie produkty Twiga z kodem „NAROŚLINACH”. (Visited 4 201 times, 1 visits today)

jak uszyć chustę na szyję dla dziecka